Nehodí se? Vůbec nevadí! U nás můžete do 30 dní vrátit
S dárkovým poukazem nešlápnete vedle. Obdarovaný si za dárkový poukaz může vybrat cokoliv z naší nabídky.
30 dní na vrácení zboží
Mety to zbior opowiadan kryminalnych, w ktorych autor-narrator przybliza autentyczne historie zwiazane ze srodowiskiem przestepczym, z ktorym mial do czynienia podczas swojej pracy. Przytoczone zdarzenia obrazuja typy ludzkie, relacje oraz mechanizmy funkcjonujace w obrebie swiata kryminalnego zarowno w miescie, jak i na prowincji. Co wedlug mieszkancow pewnej wioski okaze sie tropem do odnalezienia mordercy Gawedziny? Jakich intrygujacych czynow dopuszcza sie rzekomi agencji policyjni? Gdzie podziala sie bielizna, ktora w tajemniczych okolicznosciach zginela pewnej praczce z placu Witkowskiego? Odpowiedzi na te i inne niecodzienne pytania okaza sie wprost zaskakujace. Oparte na faktach 35. tom Kryminalow przedwojennej Warszawy Fragment ksiazki: Naczelnik potarl reka swe zmarszczone czolo, pobebnil chwilke palcami po stole, wreszcie spojrzal na drobna postac stojacego przed nim agenta i rzekl: - Robota nie jest latwa. Sladu nie zostawil po sobie zadnego. Mamy tylko rysopis. Z tego, co mi przed chwila maz i syn zamordowanej mowili, wypadaloby, ze zabojca jest czlowiek lat okolo trzydziestu, szatyn, wzrostu niskiego, szczuply; cyklistowka, palto jesienne ciemne, "slacheckie", tj. sznurowane kamaszki. Wszystko to nie sa jakies oznaki szczegolne, po ktorych by mozna bylo zabojce poznac! Ale szukac trzeba, prawda panie Brakowicz? Agent jeszcze bardziej skurczyl swa drobna postac, oblizal sie, chrzaknal i wycedzil przez zeby: - Szukac trzeba, prosze pana naczelnika, ale czy sie co znajdzie, nie wiadomo. Szkoda, ze sie ci chlopi tak spieszyli. Bylbym z nimi pochodzil po miescie, moze bysmy sie na tego ptaszka natkneli.