Nehodí se? Vůbec nevadí! U nás můžete do 30 dní vrátit
S dárkovým poukazem nešlápnete vedle. Obdarovaný si za dárkový poukaz může vybrat cokoliv z naší nabídky.
30 dní na vrácení zboží
"Bo Schönborn, prosze panstwa, to najwiekszy w Krakowie lunatyk, zakochany po uszy w miescie. Zna absolutnie kazdy kat Krakowa, wszystkie portale, attyki, podworce, zalamania murow, kazdy metr kwadratowy Wawelu, ulice, koscioly, walace sie chalupy przedmiesc i palace. [...] I z teka kartonow i olowkiem, z benedyktynska - co tam benedyktynska - z Schönbornowska arcycierpliwoscia i precyzja odtwarza caly Krakow". W Krakowie do dzis mozna spotkac ludzi, ktorzy pamietaja nie tylko prace Bronislawa Waldemara Schönborna, ale wspominaja i podziwiaja nieprzecietna osobowosc artysty i czlowieka oddanego calym sercem ukochanemu miastu, z ktorym zwiazal wszystkie swoje zyciowe pasje. Przybyl tu 9 maja 1945 roku, w sam dzien zakonczenia wojny, by na papierze utrwalic to, co po wojennych zniszczeniach pozostalo najcenniejsze dla Polski: ocalaly Krakow z krolewskim zamkiem na Wawelu. Zamieszkal na Zwierzyncu, przy malowniczo wijacej sie nad Rudawa ulicy Emaus - przypadkowo tam wlasnie, gdzie stoi kosciol Najswietszego Salwatora, jeden z najstarszych zabytkow miasta, ktorego legende - o grajku i zlotym trzewiczku - w dziecinstwie opowiadala mu matka. Pisal wowczas do rodziny: "miasto, jakby wymarzone dla mnie, z jego sztuka i chwalebna przeszloscia. Oby tylko wojny nie bylo [...] odtworze caly sredniowieczny Krakow. Cel zycia mam juz jasno skrystalizowany".