Nehodí se? Vůbec nevadí! U nás můžete do 30 dní vrátit
S dárkovým poukazem nešlápnete vedle. Obdarovaný si za dárkový poukaz může vybrat cokoliv z naší nabídky.
30 dní na vrácení zboží
Rozpoczalem pisanie tych rozwazan, kiedy brnalem przez potok walk. Bylem rzucony w wody, ktore "trzeba bylo przeplynac" (Ezch. 47:5), a w ktorych musialbym utonac, gdyby mnie nie podtrzymala reka Boza. Wycierpialem utrapienia wszelkiego rodzaju. Po ciezkich bolach ciala nastapil upadek ducha; przylaczyla sie jeszcze zaloba po smierci ukochanej matki i choroba osoby, drozszej mi nad zycie. Wody wzbieraly stale pietrzacymi sie falami. Nie wspominam o tym, aby obudzic wspolczucie, ale zeby dowiesc, ze nie bylem marynarzem na suchym ladzie. Plywalem po morzach, gdzie rzadko bywa "cisza"; znam szal fal i szum wiatrow. A nigdy obietnice Boze nie byly mi tak cenne, jak w owym czasie. Niektore dopiero wowczas pojalem: nie osiagnalem tylko jeszcze terminu ich dojrzewania, gdyz sam nie dojrzalem, aby ich sens pochwycic. O ilez cudowniejsza dzisiaj wydaje mi sie Biblia, niz byla dla mnie przed paru miesiacami! Niech wiec nasz Pan raczy przyjac te sluzbe dla swoich owiec i jagniat od swojego niegodnego slugi!